poniedziałek, 10 stycznia 2011

Raport 3 i 1/4 część druga ... + oczywiście dygresyjka.

A Hanza macza macki we wszystkim – od legalnego handlu poprzez szemrane biznesy z zakresu używek, prostytucji i tym podobnym na artefaktach z minionych wieków skończywszy. Niektórzy posądzają ich również o kontrabandę i prowadzenie interesów z wrogiem – z Dominatem, niektórzy bronią się ,że robią to tylko dlatego ,że wspierają środowiska nieprzychylne obecnemu Cesarzowi jednakże czy jest to dobre wytłumaczenie? Czy wróg nie pozostaje wrogiem? Czy może jednak wróg mojego wroga jest mym przyjacielem? Trudno powiedzieć tak samo jak ciężko opisać Hanzę w zwykłych biało-czarnych barwach. Tu wszystko jest szarawe. Interesy prowadzone przez „górę” decydują o przyszłości Rubieży a tu nie ma łatwych wyborów – zawsze ktoś zostanie poszkodowany. Zawsze czyjś los jest ważniejszy. Gra Hanzytą to również korzystanie w większej mierze niż inne klany/rodziny (no może oprócz Technoklanów – chociaż oni bardziej korzystają z nowinek technologicznych niż z bogactw) z dobrodziejstw dostatniego życia, co prawda niektórzy z Hanzytów (istnieją środowiska które twierdzą ,że nawet większość) pochłaniają się w tymże przepychu i kulcie pieniądza oraz ekstazy iż w swym zepsuciu dorównują wręcz tym z Dominatu – przynajmniej tak sądzą niektórzy Soldaci. Niektórzy również rozsiewają plotki wg. których współczesna Hanza kierowana jest bezpośrednio przez Cesarza.

Generalnie jak wspominałem wcześniej – czas w którym do gry wchodzą gracze i ich postacie to czas lekkiej paranoi, nieufności między rodzinami, czas w którym wszystko może się zdarzyć – Unia może się podnieść i jeszcze raz pokazać ,że Dominat nie jest niezwyciężony bądź upaść a wraz z nią upadnie ostatnia nadzieja wolnych ludzi.

Wracając do Hanzy. Gra nimi to trochę jak gra szlachtą – jednakże nie jest to taka szlachta którą znamy z np. takiego systemu jak Monastyr. Nie ma tutaj miejsca na rozterki ludzi traktujących siebie i swoje pokolenie jako ostatnich Panów, ostatnich podążających przez życie wraz z Kodeksem Rycerskim. O nie … gra Hanzytą i ta cała piramida którą tworzą wchodzące w skład Wolnej Rodziny klany bardziej przypomina starego dobrego Wampira Maskaradę (bądź Requiem jak kto woli). Podstęp, kminienie, chęć zajęcia miejsca swego patrona, tworzenie kontaktów, sojuszy i własnej potęgi opartej na swoich własnych patronatach i podwładnych. Samo wprowadzające opowiadanie idealnie klimatem, konstrukcją oraz zilustrowaniem przypomina te z wcześniej wspomnianych systemów. Sami Hanzyci nie mają ochoty (albo są do tego stopnia cyniczni i zepsuci) się z tym kryć. Ich prawo i zwyczaje zakładają ,że za prawie wszystkie zbrodnie można zwyczajnie zapłacić w gotówce.

Grać Hanzą można w skali makro – więc jeśli gracze chcą poczuć władzę i tworzyć swoje własne imperium aby z czasem brać udział w decyzjach rozstrzygających przyszłość Rubieży i świata wolnych ludzi to ta opcja jest dla nich. Oczywiście jak wcześniej wspomniałem – wszystko wymaga dużej ilości wyobraźni, pozornie (piszę o tym ponieważ niektóre osoby mogą bardzo prostoliniowo podejść do tej kwestii) można odczytać iż owa „narodowość” polega na tym ,że gramy gościem któremu nie pozostaje nic tylko usiąść sobie za biurkiem i sterować swoimi armiami. Nic bardziej mylnego! Hanzyci - tak jak politycy z naszych czasów – muszą czasem dopilnować naprawdę istotnych kontraktów, umów, pertraktacji poprzez pojawienie się podczas takowych sytuacji osobiście ... po prostu gra Hanzytą nie polega na siedzeniu w posiadłości i jedzeniu kotletów, O!

Jeszcze przed samym podsumowaniem wspomnę o tym ,że samo pochodzenie Hanzyckie wzorowane jest na włosko-mafijnych klimatach. Terminologia, imiona żywcem wzięte są z Ojca Chrzestnego i jemu podobnych klimatów (o ile dobrze pamiętam w podręczniku pojawia się wzmianka o prężnie działającej rodzinie Corleone). To prawdziwe skurwysyny, cynicy i samozwańczy mecenasi sztuki.

Podsumowanie będzie krótkie – jeśli macie zamiar bardziej skupić się na kształtowaniu Rubieży przy zachowaniu zasady ,że pióro jest ostrzejsze od miecza to owa narodowość jest dla Was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz